Szczecin, 23 stycznia 2025

wdż Zdzisława Piasecka
Fot. Envato elements

Budujmy edukację seksualną w oparciu o sprawdzony model

Dlaczego tak na siłę próbuje się zlikwidować wychowanie do życie w rodzinie i wprowadzić ten deprawujący przedmiot edukację zdrowotną? Chcemy własnego modelu edukacji seksualnej opartego na WDŻR - pisze Zdzisława Piasecka ze Stowarzyszenia Nauczyciele dla Wolności

Rząd Donalda Tuska planował od 1 września 2025 r. wprowadzenie we wszystkich szkołach w Polsce nowego obowiązkowego przedmiotu z komponentem dotyczącym edukacji seksualnej, którego założenia opracowano w gabinetach ponadnarodowych instytucji, a który dla zmylenia społeczeństwa, a szczególnie rodziców, ukryto pod nazwą „edukacja zdrowotna”. Barbara Nowacka w dniu 31 października 2024 r. ogłosiła projekt rozporządzenia w sprawie podstawy programowej edukacji zdrowotnej, a ze względu na liczne protesty wielu środowisk, ale też zbliżające się wybory prezydenckie w dniu 16 stycznia 2025 r., podała, że przedmiot w roku szkolnym 2025/2026 będzie nieobowiązkowy. Dodała również, że po roku o nowy przedmiot zostaną zapytani uczniowie i nauczyciele, a nie politycy, nie wspomniano też nic o rodzicach i być może wtedy decyzja będzie zmieniona czyli domyślamy się, że przedmiot stanie się obowiązkowym.

Nie ma zgody na likwidację wychowania dożycia w rodzinie

Edukacja zdrowotna zastąpi dotyczasowy nieobowiązkowy przedmiot wychowanie do życie w rodzinie, popularnie nazwany „WDŻR” –  co oznacza, że przedmiot ten zostanie zlikwidowany. I na to nie ma zgody społeczeństwa – bronimy tego przedmiotu, który ma swoją tradycję w polskim szkolnictwie od 1993 r. i domagamy się aby go pozostawiono. I są ku temu konkretne przesłanki. Przedmiot, wychowanie do życia w rodzinie był ewaluowany w 2015 r. na zlecenie minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Badanie którym objęto wówczas uczniów i rodziców wykazało, że obie grupy są zadowolone z tego przedmiotu, a oczekiwania młodzieży dotyczące spraw seksualności są na nim realizowane. Również badania Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej we współpracy z ORE i IBE przeprowadzone w latach 2021-2022 na grupie ponad 80 tys. uczniów, nauczycieli i rodziców wykazały, że Polska wypada bardzo korzystnie na tle krajów, gdzie jest realizowana edukacja zdrowotna, w zakresie ochrony przed: nadużywaniem alkoholu, zażywaniem narkotyków, wczesną inicjacją seksualną, ciążami u nastolatek, ilością aborcji wśród nastolatek, depresjami. Potwierdzają to również dane WHO, Eurostatu i raporty policji. Ale wykazano również, że polska młodzież wskazuje na pierwszym miejscu, jako swoich przewodników życiowych rodziców i rodzinę. To, o co tu chodzi?

Różnice między wychowaniem do życia w rodzinie a edukacją zdrowotną są porażające

Dlaczego tak na siłę próbuje się zlikwidować wychowanie do życie w rodzinie i wprowadzić ten deprawujący przedmiot edukację zdrowotną? Porównajmy te dwa przedmioty i przyjrzyjmy się im bliżej.

WYCHOWANIE DO ŻYCIA W RODZINIE

EDUKACJA ZDROWOTNA

Jest przedmiotem dobrowolnym (to rodzice zgodnie z art. 48 i 53 KR decydują czy chcą posłać dziecko na te lekce czy nie)

Jeśli wejdzie w przyszłości jako przedmiot obowiązkowy łącznie z komponentem seksualnym (oznaczać to będzie przymus państwa w zakresie edukacji seksualnej oraz naruszenie konstytucyjnych praw rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami)

Dzieci i młodzież uczą się, że Rodzina jest podstawową jednostką organizacyjną państwa.

Rodzina to związek między kobietą i mężczyzną i jako taki jest prawnie chroniona art. 18 KR.

Rodzina jest wielką wartością i najważniejszym kontekstem seksualności.

Przewiduje się omawianie różnych modeli rodzin – nie wiemy jakie, bo nie zostało to w podstawie programowej zdefiniowane.  Być może będą to związki partnerskie, nieformalne, przelotne, bez miłości, jednopłciowe. Czy nasze społeczeństwo zgadza się, aby związki homoseksualne traktować jako synonim rodziny? I aby tego właśnie uczyły się nasze dzieci?

Podstawą związku między mężczyzną i kobietą jest miłość, szacunek i przysięga małżeńska.

Podstawą związku będzie świadoma zgoda wobec kolejnych partnerów – uczucie, miłość, małżeństwo są zbędne.

Dzieci i młodzież uczy się, że dziecko jest największą wartością i jest efektem miłości.

Zakłada się, że dziecko jest zagrożeniem, jest problemem, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć – dlatego polecane są różne metody antykoncepcji i aborcja.

Omawiana jest płeć biologiczna – K/M czyli przedmiot opiera się na nauce – bo na biologii mamy tylko dwie płcie.

Przewiduje się płeć genderową – pojęcie uznaniowe, płynne i wielowymiarowe. Ponoć w ideologii gender występuje kilkadziesiąt płci.

Dzieci i młodzież uczy się, że seksualność człowieka realizowana jest w kontekście takich wartości jak miłość, szacunek, małżeństwo i odpowiedzialność.

Seksualność przedstawiana będzie w kontekście zdrowia – ZDROWIA pojmowanego jako seksualna przyjemność. Dobrostan ucznia pojmowany jako seksualna przyjemność.

Uczniowie uczą się tego, że należy panować nad popędem, rozwijać siłę woli aby zintegrować seksualność z całą osobowością człowieka.

Z podstawy programowej tego przedmiotu wynika, że panowanie nad impulsami seksualnymi nie jest potrzebne, liczy się tylko seksualna przyjemność.

Największe zagrożenie tkwi gdzie indziej?

Między tymi dwoma przedmiotami istnieje przepaść w podejściu do rodziny, systemu wartości, zdrowia i seksualności człowieka. Jaki przekaz jest kierowany do dzieci i młodzieży? Małżeństwo i rodzina, które są kontekstem dla wychowania do życia w rodzinie, w tym nowym przedmiocie stają się opresją, z której należy się wyzwolić, a wszystkie nasze dotychczasowe tradycyjne wartości, odrzucić.

Ale największe zagrożenie tkwi gdzie indziej. Barbara Nowacka, aby uspokoić opinię społeczną w swoich wypowiedziach mówi, że edukacja zdrowotna jest bardzo potrzebna, że jest to przedmiot oczekiwany, że jest to przedmiot na miarę XXI wieku. A tak naprawdę stworzyła ten nowy przedmiot z treści poprzesuwanych z różnych dotyczasowych przedmiotów np. z biologii, przyrody, w-f, geografii, chemii i wielu innych – choć nie było takiej potrzeby, aby wprowadzić w nim komponent seksualny. I o ten komponent seksualny wyłącznie tu chodzi. I choć na razie podaje się społeczeństwu, że tych treści seksulizujących jest niewiele, że to tylko jeden rozdział i tylko 10 procent podstawy programowej tego przedmiotu – my wiemy, że kiedy ten przedmiot stanie się prawopodobnie od roku szkolnego 2026/2027 obowiązkowym, nie będzie żadnych ograniczeń prawnych, aby go dowolnie rozszerzać, aż wprowadzone zostaną wszystkie standardy edukacji seksualnej wg Światowej Organizacji Zdrowia (ang. WHO) oraz Federalnego Biura Edukacji Zdrowotnej w Niemczech (niem. BZgA), które powstały w 2010 r. To w tym dokumencie znajdują się zalecenia dla specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem, które mówią, że w procesie edukacji należy:

–  już na etapie żłobka i przedszkola przekazywać niemowlętom i dzieciom informacje na temat przyjemności z dotykania własnego ciała i masturbacji, 

– od 9 roku życia należy uczyć dzieci skutecznego stosowania prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych, czyli inicjacji seksualnej,

– od 12 roku życia nauczyć dzieci umiejętności negocjowania i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu,

– a od 15 roku życia – przekazać informacje na temat seksu powiązanego z wymianą dóbr ekonomicznych, seksu w zamian za prezenty, posiłki, wspólne wyjścia i niewielkie sumy pieniędzy czyli uczyć dzieci prostytucji.

Już to przerabialiśmy. Nie damy się nabrać na sztuszki MEN

Ministerstwo Edukacji Narodowej w 2013 r. oficjalnie zaprezentowało polskie tłumaczenie tego dokumentu i już w 2013 r. próbowano wprowadzić te standardy edukacji seksualnej do polskiej szkoły. Wyciągnijmy wnioski z historii. Wówczas w sejmie Wanda Nowicka z Nowej Lewicy przedstawiła projekt ustawy (druk sejmowy 1298) którym chciano wprowadzić nowy obowiązkowy przedmiot o nazwie „Wiedza o seksualności człowieka”. Na tym przedmiocie miały być realizowane standardy edukacji seksualnej wg WHO. I nie miejmy złudzeń, o co chodziło i co planowano realizować na tych lekcjach, bo już wówczas w uzasadnieniu do wspomnianego projektu ustawy – standardy edukacji seksualnej przedstawiono jako: „informacje , które powinny być przekazane, umiejętności, które powinny zostać przyswojone przez dzieci i młodzież, a także postawy, jakie powinno się ukształtować w następstwie rozwoju i edukacji”. Projekt został miażdżącą większością głosów odrzucony. Jaki wówczas błąd popełniła lewica? Próbowano te standardy WHO wprowadzić za szybko i w całości (wszystkie zapisy) – a to wówczas było zbyt szokujące i na szczęście nie przeszło. Teraz po 10 latach rządzący już nie popełnią tych samych błędów – teraz zrobią to metodą powolnych kroków. Teraz wprowadzą tylko 10 proc. tych treści, tylko jeden rozdział – a jeśli to zaakceptujemy, jeśli pozwolimy, aby ten przedmiot stał się obowiązkowym, wówczas tak jak już wcześniej wspomniano, nie będzie żadnego bezpiecznika prawnego przed dowolnym rozszerzaniem tych treści i zmuszaniem rodziców do posyłania dzieci na te deprawujące zajęcia. 

Autor: Zdzisława Piasecka ze Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności”. Artykuł powstał na podstawie wypowiedzi Zdzisławy Piaseckiej na proteście „TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” w dniu 11 stycznia 2025 r. w Szczecinie.

Źródła: 

  • Projekt z dnia 29 października 2024 r. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI z dnia … 2024 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej, w tym dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym, kształcenia ogólnego dla branżowej szkoły I stopnia, kształcenia ogólnego dla szkoły specjalnej przysposabiającej do pracy oraz kształcenia ogólnego dla szkoły policealnej
  • https://www.bzga-whocc.de/fileadmin/user_upload/Dokumente/BZgA_Standards_Polish.pdf
  • Edukacja seksualna według gender. Informator dla rodziców i nauczycieli, Zbigniew Barciński, wyd. Natan https://ipzin.org/raport-instytutu-profilaktyki-zintegrowanej-mlodziez-w-niestabilnym-swiecie/ https://oko.press/nowacka-edukacja-zdrowotna-nieobowiazkowa-kampania-wyborcza
  • Edukacja seksualna wkracza do polskich szkół. Ratujmy swoje dzieci. Fundacja pro-prawo do życia. https://acrobat.adobe.com/link/review?uri=urn:aaid:scds:US:3edf93e6-490b-3955-9359-7a6d37611d30